Oczywiście to, co robił D. Trump było w interesie USA. I postępował tak a nie inaczej tylko z tego powodu, iż uważał, że jest to korzystne dla Amerykanów. A, że przy okazji było to też korzystne dla Polski to już tylko my możemy ocenić.
Nie ma dziś sensu na zastanawianie się nad tym, czy D. Trump ma jeszcze jakiekolwiek szanse na utrzymanie prezydentury. Niestety prezydentem w USA został dziadek z demencją J. Biden a w zasadzie jego zastępczyni K. Harris, skrajna komunistka.
Jest to dla Polski bardzo zła wiadomość, bo straciliśmy najważniejszego sojusznika, na którym mogliśmy jako państwo budować naszą europejską suwerenność, choćby opierając ją na Trójmorzu, którego D. Trump był gorącym zwolennikiem.
Ponadto doceniał on Polskę i widział w niej swojego przedstawiciela w strukturach UE i negował wszystkie przedsięwzięcia, które mogłyby nam zagrozić jak np. Nord Stream 2. Bardzo oponował też przeciwko dominacji Niemiec w UE, czemu dawał wielokrotnie wyraz i doprowadzał A. Merkel do bezradności, ale też i wściekłości.
Przeciwstawiał się też próbom po raz kolejny budowy przez Niemcy ścisłego sojuszu z Rosją, który można nazwać znów kondominium rosyjsko-niemieckim. A dla Polski taka współpraca ma historycznie bardzo złe konotacje, bo od zawsze żyjemy pośród dwóch granicznych wrogów, którzy przez wieki chcieli zdobyć nasz kraj.
To fakty, którym nie można zaprzeczyć.
Oczywiście to, co robił D. Trump było - wedle niego - w interesie USA. I postępował tak a nie inaczej tylko z tego powodu, iż uważał, że jest to korzystne dla Amerykanów. A, że przy okazji było to też korzystne dla Polski to już tylko my możemy ocenić i sądzę, że historycznie to docenimy. Jeszcze mocno zatęsknimy za D. Trumpem jako jednym z ostatnich mocarstwowych i normalnych przywódców światowych .
Ale też zatęsknią za nim sami Amerykanie. Przez swoją kadencję (do czasu wybuchu pandemii koronawirusa) podjął się pracy wzmocnienia amerykańskiej gospodarki i to z takim skutkiem, że zmalało bezrobocie do poziomu z lat 50-tych XX wieku a dochody państwa osiągnęły niespotykanie wysoki od kilkudziesięciu lat poziom. Ponadto dał swoim rodakom wolność i powrót ich do korzeni, czyli do czasu świetności USA.
Zaryzykuję stwierdzenie, że gdyby nie pandemia koronawirusa i nagłe lewackie rozruchy inicjowane przez agresywny oraz przestępczy BLM wygrałby wybory "w cuglach" i to w takiej procentowej przewadze, że nie mogłoby być mowy o możliwości dokonania ewentualnych fałszerstw, które są możliwe jedynie w przypadku, gdy liczba oddanych głosów na określonych kandydatów jest zbliżona. Ponadto miał przeciwko sobie cały "Deep State", koncerny przemysłowe i medialne, które przez całe cztery lata były przeciwko niemu a już ostatnie ich lewackie wyczyny (m.in. blokowanie kont) tylko potwierdzają, że to właśnie on był ostatnim wolnym przywódcą świata. I naprawdę nie wiemy, czy ostateczny wynik wyborów w USA jest prawidłowy i zgodny z wolą Amerykanów. Pozostaje niesmak, że mogłyby być one jednak sfałszowane, co niektórzy uznają za pewnik.
Nie mam pojęcia co teraz zrobi D. Trump. Życzyłbym sobie, aby zagospodarował swoją popularność i stworzył coś na kształt ruchu społecznego czy partii politycznej liczącej się w wewnętrznych, amerykańskich sondażach. Tym bardziej, że przez swoich Republikanów w dużej mierze został zdradzony. Czy ma jakiekolwiek szanse? Oczywiście, że tak, ale trzeba brać też pod uwagę jego wiek a co za tym idzie coraz mniejsze jego siły fizyczne i psychiczne. Może jednak podoła i mam taką nadzieję, iż tak się stanie.
Gorzej jest jednak z nami. Polska została osamotniona. Możemy liczyć na Węgry, w mniejszym stopniu na całą Grupę Wyszehradzką czy kraje Trójmorza. Niemcy zaczęły realizować swoją politykę obiecując USA, że to teraz one będą ich gwarantem w Europie. A. Merkel w międzyczasie spotkała się z przywódcami Chin i Rosji a nam wcześniej zarzucała, że podjęliśmy jakiekolwiek rozmowy z Chinami na temat ich Jedwabnego Szlaku i centrum dystrybucyjnego pod Łodzią. No cóż, liczą się tak naprawdę własne, narodowe interesy i to polscy politycy powinni sobie wreszcie uświadomić.
Czeka nas bardzo trudny czas. Czy sprostamy jego wyzwaniom? Nie wiem. Jak na razie wszystko wygląda pesymistycznie, ale być może jednak prawda zwycięży nad kłamstwem a dobro nad złem. Oby!
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Aczkolwiek PiSiackie rządy nawet palcem w bucie nie kiwnęły w tej bardzo ważnej dla Polski sprawie, tylko uszy po sobie, a jak były z amerykańskiej ambasady jakieś ,,przecieki,, w tym temacie, to Duda z Morawieckim i Ciaputowiczem trzęśli gaciami w pałacu prezydenckim.
Takiego to niekrzywdziciela miały Stany Zjednoczone, a takie my mamy rządy.
Naprawdę nie ma po kim płakać.....
I jako suweren machając ogonem steruje usssa !
Zgoda.
Ale czy o tym samym myślimy?
Nie ma sensu, bo Trump nie gra na utrzymanie władzy a na rozliczenie zdrajców USA.
Prezydent Trump ogłosił stan wyjątkowy w kraju 12 września 2018 r., Który nie został odwołany. Całe wybory w 2020 r. Odbyły się w ramach tego stanu wyjątkowego (dekretu „obcej ingerencji”).
Konsekwencją jest przekazanie władzy wojsku.
Przekształcenie Waszyngtonu w najbardziej zmilitaryzowane miasto na świecie, które uznano za potrzebne do ochrony inauguracji przywódcy socjalistów Joe Bidena 20 stycznia.
Ale nie ma to sensu, ponieważ Biden już ogłosił, że inauguracja będzie wirtualnym wydarzeniem niedostępnym dla publiczności - i z dziwnych i tajemniczych powodów Bidena odłozył swoją wirtualną próbę inauguracyjną, powołując się na „ obawy związane z bezpieczeństwem ” - co prowadzi do zastanowienia się, dlaczego Biden nie czuje się bezpiecznie w najbardziej zmilitaryzowanym mieście na świecie. ?
Liczba amerykańskich żołnierzy zarówno w Iraku, jak i Afganistanie została teraz zmniejszona do 2500 w każdej z tych stref wojennych - a to znaczy, że pięć razy liczniejsze oddziały bojowe zostały rozmieszczone w Waszyngtonie w zeszłym tygodniu, a ich liczba przekracza obecnie ponad 25000 ( są głosy o 40000)- ciężko uzbrojonych amerykańskich żołnierzy bojowych, którzy zostali dopuszczeni do użycia śmiercionośnej siły przeciwko własnym obywatelom .
Chociaż najbardziej zaskakujące jest to , ze amerykańskie oddziały bojowe rozmieszczono w Waszyngtonie, który został całkowicie zamknięty i żaden obywatel nie może do niego wejść…
Waszyngton najbardziej zmilitaryzowane miasto na świecie,
a jednocześnie pozbawione wszystkich obywateli ?
Może nie chodzi o zwykłych obywateli?
A p. N.Pelosi , która domagała się pilnego głosowania , aby pozbawić Trumpa urzędu prezydenckiego, do dziś nie wysłała formalnego wniosku do Senatu?
Czyli już nie jest ta sprawa pilna.
Faktem jest, że podpisał 447, ale teraz znów Pan zobaczy, że tak naprawdę teraz się zacznie. Trump podpisał, ale sprawa nie ruszyła z miejsca.
Drugim faktem jest to, że nasi politycy nie położyli tej sprawy na stole i to duży błąd, nawet strategiczny dla naszej Polski. To jest niewybaczalne. I za to stawiam PiS-owi dużżżży minus. Zobaczymy jak potoczy się sprawa naszych lasów, które PO chciała dla Żydów sprywatyzować. Wtedy akurat PiS był przeciw i zmiana Konstystucji w nocy pięcioma głosami nie przeszła.
Pzdr
Pzdr
Teraz będzie inaczej, niestety.
Pzdr
Jak można np. wypisywać "negował wszystkie przedsięwzięcia, które mogłyby nam zagrozić jak np. Nord Stream 2"?
W jaki sposób NS2 nam zagraża? Zaatakuje zbrojnie, czy zakaże kupować gaz w hameryce?
//Trump nie wywołał żadnej wojny, //
"Pompeo potwierdził śmierć al-Masriego w szerszym przemówieniu, w którym Iran stał się nową „bazą wypadową” al-Kaidy - bez bezpośredniego przedstawienia nowych dowodów."
https://www.usatoday.com/story/news/politics/elections/2021/01/12/mike-pompeo-confirms-al-qaedas-abu-muhammad-al-masri-killed-iran/6637242002/
Sullivan, który w zeszłym tygodniu powiedział Fox News, że udał się do Kapitolu, aby „udokumentować” wydarzenia, które miały tam miejsce, jest oskarżony o udział w zamieszkach i zachęcanie do tego innych osób, które wdarły się do budynku.
W wyniku zamieszek zginęło co najmniej pięć osób, w tym kobieta sfilmowana przez Sullivana i oficer policji Kapitolu.
Sullivan ma trzymać się z dala od mediów społecznościowych, zabrano mu paszport i przebywa w areszcie domowym. Będzie też musiał zawiesić działalność w założonej przez siebie grupie aktywistów Insurgence USA.
UPDATE: John Sullivan to be released from jail @fox13
Sullivan is ordered by the court to:
-be detained at home
-surrender passport
-no longer use social media (before pre-trial)
-Stop working at his business @insurgenceusa
-Have computer and internet activities monitored https://t.co/NB3sL07Ovy
— Erin Cox (@erincoxnews) January 16, 2021
Ponadto Sullivan, który podczas letnich protestów pozował z karabinem, ma teraz zakaz posiadania broni palnej.
Aresztowanie przez FBI miało miejsce w czwartek w jego rodzinnym stanie Utah. Film, który były olimpijczyk zamieścił na swoich kontach w mediach społecznościowych, został później przekazany FBI jako dowód.
Wewnątrz budynku Sullivan krzyczał do uczestników zamieszek, że „musimy to spalić” i „to nasz dom” - zgodnie z oświadczeniem podpisanym przez agenta specjalnego FBI Matthew Foulger.
Według zeznań policjantów, Sullivan podchodził do nich z nożem i żądał wpuszczenia na chroniony przez nich teren. Niczym porywacz informował, że jeżeli nie będą stawiali oporu, nikomu nic się nie stanie.
Na nagraniu, które... sam publikował na żywo z Kapitolu, Sullivan rozmawia z reporterką stacji CNN, Jade Sacker, buszując po jednej z sal budynku.
BREAKING: CNN’s Jade Sacker penetrating the Capitol with a member of BLM/Antifa cheering, “We did it!” And then asking her conspirator if he was filming, he said he’d delete it, he lied. CNN was in on it. pic.twitter.com/FVhotiAwcP
— @amuse (@amuse) January 15, 2021
Ps..Zacznijmy od tego, że w USA np w stanie Washington w Seattle oficjalnie w gazetce, bodajże Seattle Sunday wyczytałem, że sędzia federalny Wilson jest, pomimo młodego wieku cenionym członkiem loży masońskiej! Zresztą powiedzmy sobie szczerze, że cały zachód USA to jedne wielkie lewactwo, które jeszcze przed stu laty mordowało katolików! Pozytywne strony tej sytuacji to fakt, że ludzie przejrzeli na oczy w sprawie social media. Poza tym niektóre teorie spiskowe stały się dziwnie prawdopodobne. Lewactwo nie widzi, jak bardzo się odkrywa, bo w gruncie rzeczy to ślepe matoły i bufony. "Lewicowy aktywizm" Johna Sullivana to bardzo wątpliwa sprawa, tak samo jak motywy, którymi kierował się biorąc udział w burdzie na Kapitolu (twierdzi, że chciał pokazać przemoc i nienawiść zwolenników Trumpa). Prawdopodobnie jest kolejnym cwaniakiem, który próbuje zdobyć popularność w internetowych mediach i żyć nie pracując. Połowa młodych ludzi dzisiaj chce być "youtuberem". W każdym razie to on zrobił i opublikował film pokazujący czarnucha o płaskim czole, jak morduje z zimną krwią Ashli Babbitt. Ale ta sprawa jest konsekwentnie wyciszana przez media, również te "prawicowe". National Rifle Association (NRA) ogłosiło w piątek, że planuje opuścić Nowy Jork, ogłaszając upadłość i ponownie rejestrując się w Teksasie. NRA ma ponad 5 milionów członków w całym kraju i stara się chronić prawa wynikające z drugiej poprawki. NRA została zarejestrowana jako organizacja non-profit w Nowym Jorku w 1871 roku i jest zarejestrowana w stanie. Jej siedziba znajduje się w Wirginii. „Plan można podsumować w prosty sposób: DUMPINGUJEMY Nowy Jork i realizujemy plany ponownego włączenia NRA w Teksasie. … Ten plan stanowi drogę do możliwości, wzrostu i postępu ”. Stan Lone Star ma około 400 000 członków NRA. LaPierre powiedział, że organizacja planuje zorganizować doroczną konwencję w Houston jeszcze w tym roku. Gubernator Teksasu Greg Abbott, republikanin, powitał NRA w poście na Twitterze. „Witamy w Teksasie - stanie, który strzeże drugiej poprawki” - napisał. ... Dr James Lindsay, urodzony w Ameryce autor i komentator polityczny, nazwał ideologię i ruch „obudzonych” organizacji Black Lives Matter i innych lewicowych działaczy „Leninizmem 4.0”. „Teraz próbujemy zastosować leninizm w kontekście amerykańskim, używając na przykład korporacji jako części zestawu narzędzi. Dlatego nazywamy ten ruch ruchem „obudzenia”. Rozmawialiśmy o przebudzonym kapitale ze wszystkimi korporacjami… ruch woke to leninizm 4.0 ”- powiedziała 13 stycznia Lindsay Janowi Jekielkowi, gospodarzowi programu American Thoughts Leaders The Epoch Times. Lindsay wyjaśnia, że pierwsze 3 wersje lub smaki leninizmu poprzez Lenina, Stalina i Mao, każda próbowała naprawić problemy z poprzedniej wersji.
Szef amerykańskiego serwisu Parler John Matze i jego rodzina ukrywają się w związku z otrzymanymi groźbami śmierci i naruszeniami bezpieczeństwa osobistego - poinformował zespół prawników Parlera w dokumencie sądowym, złożonym w piątek. Z jego treścią zapoznała się stacja telewizyjna Fox News. Parler - platforma popularna zwłaszcza wśród zwolenników prezydenta USA Donalda Trumpa oraz osób głoszących teorie spiskowe związane z ruchem QAnon - zainicjował proces antymonopolowy przeciwko Amazonowi. Gigant technologiczny w następstwie zamieszek na Kapitolu z 6 stycznia zdjął serwis ze swojej platformy internetowej, motywując to "pogwałceniem zasad". Wcześniej Parlera usunęły ze swoich sklepów internetowych Apple i Google. Parler pozwał Amazona, uważając że gigant przy swojej decyzji kierował się "polityczną niechęcią" i chciał wyeliminować konkurencję w sferze platform mikroblogowych. Amazon odpowiedział, że "twierdzenia te nie są niczym uzasadnione", oświadczył też, że jego pracowników spotkały groźby i prześladowania. W dokumentach złożonych w sądzie przez prawników Parlera, których treść otrzymała stacja Fox News, stwierdzono, że "pracownicy Parlera byli w podobny sposób prześladowani i zastraszani". „Dyrektor generalny Parlera, John Matze Jr, informuje (...), że wielu pracowników Parlera cierpi z powodu nękania i wrogości, obawia się o bezpieczeństwo swoje i swoich rodzin, a w niektórych przypadkach opuściło swój stan, by uciec przed prześladowaniami" napisano. „Sam Matze, jako szef firmy, którą oczernia AWS (Amazon Web Services -red.), musiał opuścić swój dom i ukryć się wraz z rodziną po otrzymaniu gróźb śmierci i naruszeniu bezpieczeństwa osobistego” stwierdzono w dokumencie. Na początku tego tygodnia Matze mówił Fox News o groźbach, a także o środkach, które podejmie, aby chronić swoją rodzinę. „Jest grupa hakerów o nazwie UGNazi, która mnie atakuje” oznajmił, dodając, że grupa ujawniła wiele jego haseł i danych osobowych w internecie. Opublikowali mój adres, zagrozili, że wejdą przez moje drzwi powiedział. Jak dodał, zwykle nie traktuje skierowanych do niego gróźb zbyt poważnie, ale tym razem wraz z rodziną zaczął się ukrywać.
Ps.."Kiedy niesprawiedliwość staje się prawem, opór staje się obowiązkiem" - Thomas Jefferson... Najgorsze na świecie jest to, że ludzie dobrzy patrzą z obojętnością na zło. Może czas najwyższy się zorganizować? Gdzie jest McCarthy? Ameryka staje się czerwona, bardziej czerwona niż my to znamy.
Pzdr
Pzdrawiam
P.S.
Zawsze byłem przeciw 447 JUST
Szkoda Amerykanów, szkoda wolnego świata i nas samych.
Pzdr
Chyba nie za bardzo.
Więc ja nad nimi nie zapłaczę. Martwmy się o siebie.
Amerykanie nie mieli wyboru. Nie byli w stanie zacząć nowej wielkiej wojny. Przyklepali stan faktyczny.
Polska, podobnie jak Rumunia, Bułgaria i co tam jeszcze nie była dla nich warta zburzenia powstającej równowagi w Europie.
Pierwszeństwo miała Zachodnia Europa, główna rozgrywka zaczynała się w Azji - czyli w Chinach, Korei, Indiach, Iranie itd ...
A skąd nagle w USA tylu komunistów? Do tej pory byli w Moskwie.
Ruscy zrobili desant? A "wolny świat" pierdnął i i padł na pysk?
To jest taka walka milionerów o władzę, a Autor chce uczestniczyć w tej walce, jako równy z równym. ;)
Oni zawsze nie mają wyboru....i zawsze muszą zaatakować jakiś nieszczęsny kraj i wprowadzić tam demokrację.
Na żandarma Świata
-----------
Harris to czarna anarchistka, która organizowała fundusze na kaucje dla uczestników zamieszek. Wśród nich byli mordercy, zboczeńcy i gwałciciele. Oni niszczyli amerykańskie miasta i ściągali pomniki z cokołów.
Harris nie potępiła okradających i niszczących sklepy. Wynoszący sprzęt elektroniczny byli dla niej tylko złodziejami, "którzy muszą nakarmić swoje dzieci".
Nikt oczywiście nie rozpocznie procesu impeachmentu przeciwko niej. Konstytucja i amerykańskie prawo jest tylko po to aby zgnoić i unieszkodliwić Trumpa i osoby go popierające.
Antifa przejęła władze w USA. Pokierują rewolucją liberalne molochy medialne, high-tech, i finansowe - inaczej mówiąc globaliści. Będą się pastwić nad zwolennikami Trumpa bez litości.
Czasy zamordyzmu, kłamstwa, niesprawiedliwości i terroru już się rozpoczęły. Czarny szowinizm wykiełkował i bujnie się rozwija.
P.S.
Niektóre komentarze pod Pańską notką wskazują na absolutną ignorancję - brak podstawowej wiedzy komentujących na temat amerykańskiej i rzeczywistości.
Czy tak wygląda terrorysta i zamachowiec mający w planie pozbawienie życia demokratycznych prawodawców? A może poszedł ich zarazić Covidem -bo nawet o to popierający Trumpa zostali oskarżeni.
https://celebpie.com/wp-content/uploads/2021/01/30784ef9861e9744e3780d22ee0d0f.jpg
Photo: Celebpie
Nie usprawiedliwiam, tylko stwierdzam.
Amerykanie nie tylko nie byli w stanie zacząć wojny w celu przywrócenia sanacji w Polsce, Horthiego ma Węgrzech, Smetony na Litwie, ale losy tych krajów mało ich obchodziły. Tak samo jak Polaków mało obchodziły losy Hondurasu i Gwatemali.
USA miało większe problemy - jak utrzymać Czang Kaj-szeka u władzy i nie dopuścić do rewolucji w Zachodniej Europie.
Polityka to nie przedszkole.
Proszę Pani, proszę Pani. Nie wiedziałem że ustawy norymberskie odnoszą się do domieszki krwi murzyńskiej. W takim razie Puszkin też był czarny!
Ojciec Harris był mulatem, matka Tamilką (z południowych Indii).
Powiedz to nacjonalistom ukraińskim których Lachy "osrały" w latach 1920tych.
Polityka to nie przedszkole ani piaskownica. Burmuszenie się nie jest skuteczne.
-------------
"Ustawy norymberskie" odnoszą się do białych, którzy oskarżeni są o dążenia do "białej supremacji". Odbędą się dochodzenia w Pentagonie mające na celu wykrycie białych ekstremistów.
Proponuje się usunięcie "białych" zmarłych facetów z kanonu literatury; już jak Pan wie, "białych rasistów" usunięto z pomników. Biden przeznacza ogromne sumy dla małych biznesów na odbudowę - tych, których właścicielami są Latynosi, Afroamerykanie i Azjaci.
Trump porównywany jest do Hitlera, a jego zwolennicy to niebezpieczni terroryści. Niektórzy członkowie Kongresu mieli objawy zarażenia Covidem, następnego dnia po faszystowskim ataku 6 stycznia. Nawet pewna, czarna przedstawicielka w Kongresie, Ayanna Pressley, uznała, że to był atak chemiczny, bo protestujący nie mieli maseczek na twarzach. Jeśli już był atak, to atak biologiczny.
Wszystko zostało u nas podzielone na białe i na czarne. A więc będę nadal używała tych tych określeń. Nie obchodzą mnie Pańskie reakcje.
https://www.huffpost.com/entry/when-booting-dead-white-guys-off-reading-lists-is-a-good-idea_n_59f29887e4b03cd20b80a874
Odwraca Pani kota ogonem. Oskarżyła Pani "białą" osobę o bycie Murzynką ze względu na posiadanie dziadka Jamajczyka.
"A więc będę nadal używała tych tych określeń. Nie obchodzą mnie Pańskie reakcje."
Nie aprobuję naziolków i ich rasowych obsesji.
Jak czytamy, lewicowa 35-latka płakała patrząc na zrzuty ekranu ze strony swojej matki na Facebooku i posty w obronie tłumów popierających Trumpa. Leslie zgłosiła swoją matkę do FBI, gdy doszła do wniosku, że ta dotarła na schody Kapitolu. Argumentuje, że „działania powinny mieć konsekwencje”.
„Myślę, że zanim zdałam sobie sprawę, że to zaszło tak daleko… miałam wrażenie, że istnieje jakiś sposób na pogodzenie się” powiedziała Leslie. Po chwili jednak dodała, że czuła, jakby umierała. „Nie zostawili mi wyboru, ponieważ są na tak destrukcyjnej ścieżce. Martwię się o bezpieczeństwo innych ludzi, jak również ich własne” powiedziała "The Washington Post" kobieta z Teksasu, która opowiadała, jak dowiedziała się za pośrednictwem mediów społecznościowych, że członkowie jej rodziny byli na trawniku Kapitolu. Z kolei inna kobieta z Teksasu próbowała omówić z innymi członkami rodziny kwestię udziału krewnych w protestach przed Kapitolem. Kobieta mówi, że ją zlekceważyli, powtarzając twierdzenia o oszustwach wyborczych. To skłoniło ją do zgłoszenia swojej rodziny do FBI.
„Powiedzieli, że jestem śmieszna i przesadzam” powiedziała.
Amerykanie odwrócili się do przyjaciół i rodziny za ich rzekomy udział w zamieszkach na Kapitolu. FBI otrzymało aż ponad 100 000 zgłoszeń.
Artykuł skomentował na Twitterze publicysta z polskimi korzeniami Jack Posobiec.
"Zdecydowanie nic podobnego nie wydarzyło się w historii" napisał zszokowany.
Ps..Muszę powiedzieć, że to szokująca wiadomość. A jak będzie po umocnieniu się lewaków i po czystkach, do których dojdzie. Nam narzucono komunizm czołgami i zbrodnią, a te głupki jakąś formułę bolszewizmu splecionego z korporacjami przyjmują na kolanach, trenowali to przez ostatnie miesiące klękając przed czarnymi warchołami palącymi sklepy i ulice amerykańskich miast. People's Republic of USA, Ludowa Republika Stanów Zjednoczonych Ameryki. To chyba jakiś sen. Demontaż więzi rodzinnych w niektórych kręgach zaszedł tam bardzo daleko. Odcięcie od tradycji to podstawowy warunek umożliwiający zamianę władzy państwowej na władzę korporacyjną..Tak właśnie działa i wygląda komunizm, dziel i rzadź.. tzn dziel i kradnij. Leslie, która zgłosiła służbom, że jej matka stała na schodach Kapitolu. -- dziecko donosi na swoją matkę -- stalinizm idzie dużymi krokami -zatruwa duszę. Pawka Morozow byłby dumny z tak wspaniałej postawy! Bolszewia w pełnej krasie. Amerykańscy bolszewicy biją Pawkę Morozowa na głowę. I mamy amerykańską wersję Pawki Morozowa, który zedenuncjował rodziców w czasie wielkiego głodu, że ukrywają żywność, lewica zrzuciła kilka pomników wiec jest miejsce dla tow. Leslie. Czyli, w USA bolszewicka rewolucja, podobna jak 100 lat temu, kiedy powstał ZSRR. Teraz będzie Biden jak Lenin, a odpowiednikiem Stalina będzie Harris. To już Amerykanie zaczynają mieć tak jak kiedyś mieli w byłym ZSRR. Każdy donosił na każdego a więzienia i obozy pracy pękały w szwach, nie wspomnę o wyrokach śmierci wykonywanych za byle co, np za samo podejrzenie. Maria Uljanowa tj siostra Lenina prowadziła takie biuro. Jak wyglądał taki donos? Składał się z dwóch części. W pierwszej sieksot (siekrietnyj konfidient, czyli tajny współpracownik) przedstawiał fatalną sytuację panującą w swoim zakładzie pracy, a następnie wskazywał, kto jego zdaniem jest za to odpowiedzialny. ''Przewodniczący kołchozu musi strzec jego własności i dbać o nią - pisał pewien chłop. - Ale w naszym kołchozie jest inaczej. Przewodniczący kołchozu całą zimę karmił swoją krowę kołchozową paszą. Na wiosnę przywłaszczył sobie jeden z kołchozowych uli''.W czasie największego nasilenia mordów żony i dzieci aresztowanych wyrzekały się ich. W listach do władz zapewniały, że nie wiedziały o ''zdradzieckiej'' działalności męża lub ojca. Potępiały go. Historia lubi się powtarzać... Z niektórych stanów na wschodzie donoszą o pośpiesznym budowaniu obozów koncentracyjnych (tak to wygląda) z przyległościami na ok. 700 tys. osób. Nie jest na razie jasne kto tam trafi. Opcje: biali zwolennicy Trumpa, BLM, komuniści, lewacy, imigranci, Chińczycy, diabli wiedzą. Widać rozmach, to było chyba wcześniej zaplanowane...
Ależ jak najbardziej Pan aprobuje, muszą tylko należeć do BLM.
Kiedy coś takiego napisałem? Niech Pani spojrzy w lustro, czy nos się nie zrobił dłuższy.
Zmiany w polityce imigracyjnej
W pierwszych dniach swojego urzędowania nowy prezydent ma również przesłać do Kongresu projekt ustawy o gruntownej reformie przepisów imigracyjnych. Reforma ma m.in. umożliwić przyspieszenie łączenia rodzin rozdzielonych na granicy USA z Meksykiem w rezultacie decyzji podjętych przez Trumpa.
Jak poinformował Klain, Biden podpisze w czwartek również szereg rozporządzeń wiążących się z walka z pandemią, które mają zmierzać do ponownego otwarcia szkół i biznesów oraz rozszerzenia programu testów. Następnego dnia, w piątek, Biden ma zająć się pomocą dla osób ponoszących ekonomiczne koszty pandemii. AP podkreśla, że zazwyczaj nowy prezydent podejmuje w pierwszych dniach urzędowania szereg decyzji i podpisuje liczne rozporządzenia. Trump uczynił podobnie, ale wiele jego rozporządzeń było kwestionowanych i nawet odrzucanych przez sądy.
PAP
Ps...Jeszcze poprosi o rady Merkel jak zrobić z państwa mekkę dla masowych imigracji. Czyli Biden ubogaci USA Islamistami jak Merkel która wpuściła dziesiątki milionów Arabów analfabetów do Europy kilka lat temu. Ten staruch zacznie burzyć kościoły i stawiać meczety!
OMG panie Stanisławie tak to jest dla "pożytecznych idiotów " jak ich nazywają Syjoniści. Trump zrobił najwięcej ze wszystkich prezydentów USA dla Syjonistów A teraz już jest nie potrzebny to hurra na Niego. To jest nauczka dla PiSu i Polaków co tak służą Syjonistom. Tak żeby nie być gołosłownym to The Times of I Izrael wam to pokaże : Fur pelt rioter said to be son of NY national synagogue group Aaron Mostofsky, who was carrying a looted police shield ,pictured next to another fur-clad rioter, roaming the US Capitol .Zobaczcie na YTube tego Aaron Mostofsky zrozumiecie jak się robi Taka stara robota od 1917 roku rewolucja idzie. Beznapletkowcy wezmą się teraz za Amerykanów tak, jak za Polaków po wojnie. Depopulacji raz rozpoczętej nie oddamy nigdy! Pani Mosbacher wykończyła 3 mężów swoich. Dwóch się powiesiło a trzeci zdążył uciec. Duda się może trochę obawiać bo na koniec może przyjść kolej na niego.
Pracownicy firm które brały udział w matactwach wyborczych w USA zaczynają sypać szefów gdyż boją się odsiadki, nawet dożywocia jako że jest to przestępstwo federalne a nawet może być to uznane za coś gorszego. Zaczęły się pierwsze aresztowania w związku z tym, oraz wdrożono śledztwa podpisane przez Prokuratora Generalnego Teksasu. https://ss-3usreich-gov.livejournal.com/
Nie będzie żadnej wojny domowej. USA przechodziły gorsze kryzysy i wychodziły z nich wzmocnione chociaż odmienione
Zamieszanie wynika z konieczności zmiany strategicznego kursu, z zimnowojennej konkurencji z blokiem radzieckim, na wielobiegunowy gdzie kraje byłego Trzeciego Świata wchodzą do klubu mocarstw.
Nadchodzi czas na odejście od neoliberalizmu Reagana i Thatcher, przebudowy gospodarki na podstawie nowych technologii i integracji nowoprzybyłych.
Po decyzji Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności. Czy białko z larw robaków zastąpi mięso zwierzęce? 13 stycznia Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) wydał opinię, że żółte larwy mącznika młynarka, czyli chrząszcza z rodziny czarnuchowatych, są bezpieczne do spożycia przez ludzi. To ważny kamień milowy na drodze do unijnej komercjalizacji robaków jadalnych nie krył radości prezes Międzynarodowej Platformy na rzecz Owadów na Żywność i Paszę (IPIFF) Antoine Hubert, cytowany przez portal Euractiv. Opinia wydana przez EFSA jest konieczna, by produkt spożywczy został dopuszczony do sprzedaży w Unii Europejskiej. Zdaniem specjalistów może to nastąpić już w ciągu najbliższych siedmiu miesięcy. Alternatywne źródło diety niskotłuszczowej i wysokobiałkowej. Wszystko wskazuje na to, że na larwach mącznika się nie skończy. W 2018 roku Bruksela uruchomiła szybką ścieżkę wprowadzania na rynek unijny nowej i innowacyjnej żywności, do której należą również produkty uzyskiwane z owadów. W tej chwili EFSA rozpatruje 15 kolejnych wniosków dotyczących dopuszczenia do obrotu w UE takich właśnie artykułów spożywczych.
Mamy bowiem do czynienia z projektem, który stanowi część Nowego Zielonego Ładu. Jednym z jego elementów jest zmniejszenie hodowli bydła i owiec jako czynnika stanowiącego obciążanie dla środowiska naturalnego oraz zagrożenie dla równowagi klimatycznej. W związku z tym architekci Nowego Zielonego Ładu od dawna postulują konieczność ograniczenia spożycia mięsa pochodzącego z hodowli zwierząt. To wymaga jednak alternatywnego źródła diety niskotłuszczowej i wysokobiałkowej. W tej sytuacji produkty spożywcze z owadów są traktowane jak optymalne rozwiązanie.
Przełamać europejskie „uprzedzenia żywieniowe”
W długofalowej perspektywie uruchomienie na wielką skalę hodowli owadów miałoby jeszcze jeden walor. Otóż obecnie większość odpadów spożywczych nie nadaje się jako pokarm dla zwierząt hodowlanych. Resztkami dań z barów czy restauracji lub zgniłą i zepsutą żywnością nie wolno dziś dokarmiać świń; natomiast można nimi dokarmiać robaki pełniące w przyrodzie także rolę destruentów. W ten sposób można będzie osiągnąć wymarzony cel, czyli skrócić zamknięty łańcuch pokarmowy, eliminując z niego zbędne ogniwo, czyli zwierzęta. Żeby ten projekt się udał, konieczna musi być jednak zmiana nawyków żywieniowych mieszkańców Europy. Większość z nich czuje bowiem obrzydzenie do robaków, a sama myśl o tym, że mogliby konsumować larwy chrząszczy, przyprawia wielu o mdłości. Przełamywaniu tych „uprzedzeń żywieniowych” służyć będą jednak kampanie społeczne. Z jednej strony będą one odwoływać się do argumentów zdrowotnych (korzystny wpływ robaków jadalnych na florę jelitową i funkcje trawienne układu pokarmowego), z drugiej zaś do argumentów moralnych (rezygnując z mięsa zwierzęcego i zastępując je proteinami pochodzącymi z owadów, ratujemy życie na naszej planecie, a tym samym przyszłość ludzkości). Do tej pory mówiło się o „praniu mózgów”. Czy czeka nas epoka „prania żołądków”?
Ps..Upadek UE już następuje, zniżamy się do poziomu insektów. Pokojowe „obalanie” żydokomunizmu to był zły pomysł. Zabrakło odstraszającego przykładu. Co to szalone lewactwo rządzące UE szykuje narodom? Głód, biedę, bezrobocie, eutanazję seniorów, chorych, aborcję na życzenie. Niech sami żywią się robactwem, bo sami są robactwem. No to i będą tańsze pogrzeby, bo prosektoria będą zarabiać na larwach. Mam nadzieję, że członkowie tej komisji przeprowadzili kilkuletnie badania organoleptyczne na sobie? Bo inaczej nie uwierzę. Jesteś tym co jesz. Czyżby teraz człowiek miałby być bliższym krewnym owadów? Już raz zamykaliśmy łańcuch żywnościowy i otworzyliśmy chorobę wściekłych krów. To działanie ma zabić produkcję, na razie zwierzęcą, w krajach takich jak Polska. Z Chin będą sprowadzać robaki do jedzenia (i sprzedawać nam 10 razy drożej), a wysyłać swoje: chemię, samochody i niby lepsze technologicznie agd. Kto? Niemcy i Holendrzy. Po zwierzętach przyjdzie kolej na rośliny. Czy Niemcy i Holendrzy naśladują Stalina i chcą nam urządzić „wielki głód na Ukrainie”? Powoli, powoli zbliża się widmo głodu stąd ta propaganda względem vega i jej odmian. Dopuszczenie robaków jako produktu żywnościowego jest niewątpliwie elementem strategii konwersji nawyków części społeczeństwa UE w kierunku wegetarianizmu i weganizmu. Lepsze buraki niźli robaki! Już wkrótce lewackie pasożyty będą wcinać owsiki. Przełamywaniu tych „uprzedzeń żywieniowych” służyć będą jednak kampanie społeczne. Później zaś wprowadzą podatek od mięsa, jak od emisji CO2 i nazwa go jakoś fajnie i będzie to samo co z cenami prądu. Niedługo UE podejmie decyzję o obowiązkowej eutanazji emerytów, a ciała babć i dziadków… pójdą na kiełbasy. Takie czekają nas czasy! A w przyszłości kary za produkcję i handel mięsem zwierzęcym będą takie, jak dziś są za produkcję i handel narkotykami! Ludzie, to się nie dzieje naprawdę! Jak słyszę o zielonym ładzie, globalnym ociepleniu, depopulacji i innych szaleństwach światowych psychopatów, to rzygać mi się chce. Jak widać teorie spiskowe stały się faktem. Kto zatrzyma to szaleństwo? Rzekł robak do robaka; panie będzie wielka draka, los nasz marny, ludzie będą nas na obiad żarły. Na planete+ już puszczali programy o tym, gdzieś we Francji już są farmy takich larw i świerszczy stworzone z pieniędzy unijnych. Takie pyszności mogą jeść Niemcy i Holendrzy oraz Spurek, Rudy Chuj. Smacznego!
Św. Jan Chrzciciel żywił się pieczoną szarańczą, Polacy od wielu stuleci delektują się owadzimi wymiotami (miodem). Krewetki, raki i homary to też stawonogi.
A w USA dzieje się obecnie bardzo źle. A to dopiero początek. Jeszcze oficjalnie nie przejęli władzy a już robią swoje porządki. K. Harris zapowiedziała udogodnienia wizowe i przyjęcie rzeszy imigrantów do USA. Nie wiem co na to Amerykanie, którzy w dobie kryzysu pandemicznego stracili pracę. Jak Pani słusznie zauważyła ta sama Pani nie potrafiła skrytykować przestępców z BLM, zresztą ich działań też nie krytykowali potentaci medialni i "Deep State".
Powtórzę. Osobiście nie wierzę w przegraną D. Trumpa. Zbyt wiele niejasności i zbyt wiele ataków na niego, nawet po wyborach. Chcą go wygumkować z historii jak robił to Stalin wobec tych, którzy mu podpadli. Rewolucja neokomunistyczna w USA w pełnej krasie. Tylko szkoda Amerykanów, tylko szkoda normalnego świata, bo musimy sobie zdawać sprawę, że skończyła się pewna epoka cywilizacyjna. Bez wsparcia USA świat w najbliższych latach skręci bardzo mocno na lewo. I nie jest to dla nas dobra informacja.
Nie wiem jak my to jako Polska przetrwamy. Będzie bardzo trudno. Czeka nas wiele wyzwań. Czy jesteśmy na nie przygotowani? Na dziś uważam, że nie, bo nie widzę jakiegoś męża stanu na stanowisku ministra spraw zagranicznych. Nowy niczym się nie różni od miernego Czaputowicza. Już Waszczykowski, na którego też narzekałem, był lepszy. Może jakaś iskierka nadziei wyjdzie z Pałacu Prezydenckiego.
Uważam, że u początków nowej władzy w USA u nas potrzebna jest pilna zmiana szefa MSZ i przygotowana nowa strategia międzynarodowa dla Polski określająca jakie chcemy mieć miejsce w coraz bardziej zlewaczałym i globalistycznym świecie.
Chyba ma Pani rację. K. Harris nie tylko jest neokomunistką, ale też czarną anarchistką a to ona de facto będzie rządziła USA, bo J. Biden to tylko taka zewnętrzna z demencją powłoka władzy. W ogóle będzie dobrze (?) jak dotrwa do końca kadencji.
Pzdr
pzdr
Skręt na lewo jest nieunikniony i konieczny. Prawicowy neoliberalny projekt doprowadził świat na skraj katastrofy.
Nie da się utrzymać stanu, gdy 1% posiada większość bogactwa zaś większość ulega pauperyzacji. Reset, kasata długów i redystrybucja jest jedynym rozwiązaniem. Inaczej wózek się wywróci.
https://cdn.neow.in/forum/uploads/post-48-1096922597.jpg
Mocarstwowa potęga Ameryki została zbudowana na wsparciu masowej imigracji z Włoch, Irlandii, Europy Wschodniej i innych krajów nie rozumiejących ustroju opartego na prawie anglosaskim i protestanckiej wolności. Wcześniej sprowadzili Murzynów do ciężkiej pracy.
Inaczej Ameryka byłaby jak Kanada czy Australia.
Rzym urósł na sprzyjaniu masowej imigracji, i przetrwał tysiąc lat w pogańskiej wersji, i następne tysiąc w wersji chrześcijańskiej.
Machavelli zwraca na to uwagę - ponieważ Sparta i Wenecja ograniczały napływ imigrantów nie stały się wielkimi imperiami. Rzymianie byli odważniejsi:
https://www.journals.uchicago.edu/doi/10.1086/689975
Pzdr
Matka Obamy miała przodków głównie angielskiego pochodzenia z domieszką krwi irlandziej, walijskiej i szkockiej. Ze starych rodzin pochodzących jeszcze z czasów kolonialnych.
Dzionek Tuwima:
https://www.youtube.com/watch?v=5eXjg1DhN6s
Naukowcy ustalili przodków Obamy / Shutterstock
Naukowcy zajęli się pochodzeniem Baracka Obamy. Zdaniem genealogów przodkiem prezydenta był jeden z pierwszych niewolników przywiezionych do Ameryki w XVII wieku. Przodkiem prezydenta USA Baracka Obamy ze strony jego białej matki był czarny niewolnik przywieziony do Ameryki w XVII wieku z Afryki - ustalił zespół naukowców-genealogów z organizacji Ancestry.com, zajmującej się badaniem pochodzenia Amerykanów. Dotychczas panowało przekonanie, że Obama nie ma korzeni wśród niewolników, gdyż jest synem czarnego imigranta, studenta z Kenii, oraz białej kobiety, rodowitej Amerykanki ze stanu Kansas. Grupa czterech genealogów odkryła jednak po dwuletnich poszukiwaniach, że matka Obamy Ann Dunham pochodzi w prostej linii od czarnego niewolnika Johna Puncha. Był on jednym z pierwszych niewolników przywiezionych do Ameryki przez osadników europejskich zamieszkałych w Wirginii w XVII wieku. W 1640 r. zasłynął ucieczką od swego pana wraz z jego dwoma białymi służącymi. Wszyscy trzej zostali schwytani i Punch do końca życia musiał pracować dla swego właściciela. Genealogowie z Ancestry.com - organizacji, która na zamówienie bada drzewo genealogiczne dowolnego Amerykanina - ustalili na podstawie m.in. analizy śladów DNA, że Punch spłodził z białą kobietą dziecko, które otrzymało jego nazwisko. Jego potomkowie zmienili nazwisko na "Bunch". Właśnie z rodziny Bunchów pochodziła babka Ann Dunham. W rozmowie z "Washington Post" biograf Obamy, David Maraniss, nazwał rewelacje o pochodzeniu prezydenta "fascynującymi". Większość z nas jest ze sobą spokrewniona, jeśli sięgnie się wystarczająco daleko w przeszłość, ale akurat ta historia rodzinna ma głębszą symbolikę powiedział.
Ps... To taka sama prawda, że się urodził w USA. Naukowcy niczego nie ustalili. Jedynie snują przypuszczenia co do pochodzenia Obamy i są czymś w rodzaju listka figowego zakrywającego szwindel nieudowodnionego amerykańskiego obywatelstwa Obamy. A niewolnictwem w Ameryce trudnili się żydzi. To są sukcesy pejsów. I dlatego nie można ich lubić. Piękny nowy życiorys... taki pełen symboliki, jakby wprost uszyty pod kampanię prezydencka. O wynikach wyborów w USA w coraz większym stopniu decydują kryteria rasowe, a nie polityka wewnętrzna, czy zagraniczna. Politpoprawny bełkot obaliła już statystyka poprzednich wyborów prezydenckich. Kolorowi kierują się w swoich wyborach kolorem skóry. Tylko biali zachowują się jak masochiści, kandydaci na przyszłych niewolników. Ten u góry sprzedał się za kasę i rolę prezydenta (choć prezydenci w USA po zamordowaniu Kennedyego to kukły i aktorzy udający moc i potęgę. Prawdziwy rząd to tajny "rząd cieni/NWO")
"Wrażliwy żyd, który chętnie pomaga ludziom"
Według rabina Mecgera, Mark Obama Ndesandjo jest bardzo podobny do prezydenta USA. Po spotkaniu rabin powiedział, że odniósł wrażenie, iż "jest to bardzo wrażliwy żyd, który chętnie pomaga ludziom". Według "Jedijot Achronot" Obama Ndesandjo ujawnił, że w minionych latach wielokrotnie spotykał się z Barackiem Obamą i że utrzymuje z nim regularny kontakt telefoniczny.
Źródło: PAP
Wie Pan co? W taki sposób każdego można powiązać z Żydami. Nawet Pana.
Widzę jedyną terapię na tę obsesję. Powinien Pan przejść oficjalnie na judaizm aby poczuć się lepiej i nie szukać Żydów pod łóżkiem. Popatrz się Pan w lustro i zobaczy żyda. Łatwiej będzie spać.
Ancestry.com to inicjatywa komercyjna, kto miałby więc płacić, aby szukać przodków wśród niewolników? Zwłaszcza, że tego się stwierdzić nie da, wg mnie.
Ja łapię. Litewscy Żydzi są potomkami czarnych niewolników. Tylko się wybielają dla niepoznaki jak Micheal Jackson (też Żyd).
https://www.youtube.com/watch?v=GKw83mjOrbI
Szef MSZ był proszony w Programie Pierwszym Polskiego Radia o ocenę wydarzeń w USA po 6 stycznia, gdy do Kongresu USA wtargnął tłum, będący częścią wielotysięcznej demonstracji w Waszyngtonie przeciwko rzekomym fałszerstwom wyborczym, odbywającej się pod hasłem "Uratować Amerykę". Do wzięcia udziału w manifestacjach zachęcał wówczas na Twitterze sam prezydent Donald Trump, który na około godzinę przed szturmem na Kapitol przemówił do demonstrantów, zapewniając ich, że nigdy nie zrezygnuje z walki przeciwko "kradzieży" wyborów. W wyniku zamieszek zginęło pięć osób, w tym jeden policjant. Rzeczywiście możemy mówić tutaj o szczególnych wydarzeniach, niektórzy mówią tutaj o kryzysie amerykańskiej dyplomacji. Ja się z taką oceną nie zgadzam, to jest po prostu wyzwanie dla ustroju Stanów Zjednoczonych, ale zostanie ten kryzys bez wątpienia przezwyciężony dlatego, że państwo amerykańskie powstało już jako państwo demokratyczne, w którym obywatele praktykowali prawa obywatelskie, prawa wyborcze, a zabezpieczały je w tych prawach instytucje obywatelskie, konstytucyjnych powiedział Rau.
Stwierdził, że demokracja w USA "doznawała różnych wyzwań", ale dzięki postawie obywateli nawykłych do przestrzegania reguł demokratycznych oraz instytucji udało się takie kryzysy przezwyciężać. "I bezsprzecznie tak będzie i tym razem" ocenił. Podkreślał jednocześnie, że poziom podziału społeczeństwa amerykańskiego jest bardzo wyraźny, a stopień nieufności społecznej po obu stronach sporu politycznego bardzo wysoki. Szef MSZ ocenił, że "kryzys ten jest stopniowo zażegnywany". Pytany, czego może spodziewać się świat po zmianach na amerykańskiej scenie politycznej, m.in. zwycięstwie wyborczym Joe Bidena, którego inauguracja jako prezydenta USA odbędzie się 20 stycznia, Rau podkreślał, że partia demokratyczna zdobyła zarówno Senat jak i Izbę Reprezentantów i wygrała wybory prezydenckie. Wskazywał, że mając pod kontrolą dwie izby parlamentu demokraci mogą być bardziej skłonni do przeprowadzania wielu reform wewnętrznych i większej koncentracji na polityce wewnętrznej. Ja osobiście uważam, że administracja Joe Bidena będzie miała dość precyzyjną wizję ułożenia sobie stosunków ze swoimi sojusznikami powiedział dodając, że jego zdaniem USA w nowej formule współdziałania okażą swoje przywództwo. Szefa MSZ pytano także, jakie są w tej sytuacji cele polskiej dyplomacji; dopytywano go o zarzuty, że niesłusznie "postawiono personalnie" na ustępującego prezydenta USA Donalda Trumpa. Rau odpowiedział, że liczą się przede wszystkim stosunki między państwami, a relacje między przywódcami, choć są istotne, pozostają jednak na drugim planie. Podkreślał, że nie ulega wątpliwości, że czas prezydentury Trumpa był z polskiej perspektywy bardzo korzystny, ze względu m.in. na zawarte umowy i wsparcie ponad podziałami dla inicjatywy Trójmorza. "Oczekujemy oczywiście kontynuacji i mamy dobre powody, by wierzyć, że ta kontynuacja nastąpi, bo interesy polskie i amerykańskie są zbieżne" powiedział. Szef MSZ spytano także, czy Polska jest przygotowana na to, że nowa administracja amerykańska "może podnosić kwestie ideologiczne np. kwestię tzw. stref wolnych od LGBT" niektóre władze samorządowe w Polsce przyjęły uchwały lub rezolucje dotyczące "stref wolnych od LGBTI" lub "praw rodzinnych".
"Najlepszą ripostą jest to, że jesteśmy z przekonania sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w sprawach najbardziej fundamentalnych, a nasze społeczeństwa się różnią ze swoimi wartościami, wizją struktury społecznej" powiedział Rau. Ocenił, że w USA spory ideowe są dużo silniejsze niż w Polsce.
"Jesteśmy tacy, jacy jesteśmy i nie będziemy się przecież koniunkturalnie zmieniać; szanujemy się nawzajem, mamy bardzo silny mianownik wspólnych wartości, na których opierają się Stany Zjednoczone (..) potwierdziliśmy to w naszej wspólnej historii" powiedział szef MSZ. Dodał, że mamy własne doświadczenia walki o prawa człowieka, o podmiotowość społeczeństwa, w tym społeczeństwa obywatelskiego. "To jest nasze dziedzictwo, które udało nam się wypracować w walce z komunizmem" dodał. Rau zaznaczył, że perspektywa amerykańska jest perspektywą globalną, a Amerykanie mają sojuszników w różnych miejscach świata i są to różne kraje i społeczności.
Ps...Kolejny naiwniak nie wie z kim gra w pokera. Myślenie życzeniowe panie Rau w polityce to gorzej niż zbrodnia, to błąd. Si vis pacem para bellum. Rewolucja marksistowska wygrała w USA i teraz nastąpi okres eksportu rewolucji do krajów do których jeszcze nie dotarła m, in. Polski i Węgier. Z Polską sprawa będzie łatwa bo stacjonujące w Polsce wojska amerykańskie są gwarantem realizacji zmian politycznych. Tusk i PO już się łaszą do nowej administracji USA.
Niech Pan wpisze do Google:
herb Jastrzębiec frankiści
He, he.
Organizacja zwróciła również uwagę na to, że Biden obiecał unieważnienie porozumień zawartych przez Donalda Trumpa z tzw. północnym trójkątem, jak nazywa się Gwatemalę, Honduras i El Salwador. Ich celem był zatrzymanie potencjalnych imigrantów wewnątrz tych państw w zamian za pomoc gospodarczą. Ich zdaniem te umowy były niehumanitarne i rząd Bidena powinien je zastąpić jak najszybciej nowymi, które nie będą aż tak utrudniać nielegalnego dostania się do USA. Chcą również unieważnienia wprowadzonego przez CDC (Amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób) rozkazu umożliwiającego łatwiejszą ekstradycję z powodu ryzyka pandemicznego. Ludzie Bidena podkreślają jednak, że reformy które zamierzają wprowadzić nie oznaczają, że granica zostanie od razu otwarta. „Migranci i poszukujący azylu nie powinni wierzyć tym, którzy zapewniają ich, że granica już pierwszego dnia będzie w pełni otwarta. To nie prawda” powiedziała hiszpańskojęzycznej agencji EFE Susan Rice, przyszła doradca Bidena ds. krajowych. Powiedziała, że proces ułatwiania migracji zacznie się od razu, ale sam proces potrwa minimum kilka miesięcy, także z powodu koronawirusa. Donald Trump już jakiś czas temu ostrzegał, że odwrócenie jego polityki spowoduje masowy napływ nielegalnych imigrantów do USA, wśród których mogą znaleźć się przestępcy i terroryści. Na razie nie wiadomo, czy tej karawanie uda się dostać do granicy, zarówno Gwatemala jak i Meksyk już zapowiedziały, że spróbują ją zatrzymać – ale p.o. szefa straży granicznej (CBP) Mark Morgan nie patrzy na przyszłość optymistycznie i obwinia o sytuację retorykę, jaką Biden stosował podczas kampanii wyborczej. „To nadciąga. To już się zaczęło, tak jak obiecywaliśmy i się spodziewaliśmy, że się stanie przez tę retorykę nowych władz” powiedział mediom.
Ps...Jeszcze się nie zaczęło a już się zaczyna. Nowiutki elektorat przybywa, jako jeden z elementów chaosu. Problem w tym, że Biden nie pamięta co obiecywał bo to nie on pisał. Nie wie o co chodzi i nawet nie może się sam ubrać rano. W Centralnej Ameryce ma się pojawić ok 10 mln imigrantów. To będą wyborcy Bidena w następnych wyborach i o to lewakom chodziło. Lewacy na całym świecie chętnie przyjmują nowych wyborców....A ci wszyscy biali, heteroseksualni, lewaccy idioci będą teraz na nich tyrać. Daję rok i bezrobocie w USA będzie jak za Obamy 25-27%. Multi-kulti powraca. Obama kiedyś stwierdził, że USA to największy muzułmański kraj świata, Biden z kolei po prostu pokłoni się Sorosowi a Kamala Harris będzie go podtrzymywać w tym ukłonie, by go plecy nie zabolały. Meksyk i inne kraje tworzą jedynie pozory. Tak naprawdę będą się cieszyć z osłabienia i chaosu w USA. A wiecie Państwo od czego zaczęło się niszczenie "białej" Ameryki? Od propagowania antykoncepcji przez elitę WASPów, którzy liczyli na to, że zmniejszą w ten sposób przyrost naturalny w gettach murzyńskich. Niestety rykoszetem przywalili własnej klasie i praktycznie zniszczyli cała klasę średnią WASPów... Dziś USA jest beczką prochu , a społeczeństwo tego kraju jest niebywale podzielone i skonfliktowane. Każdy kraj wielokulturowy i wieloetniczny to beczka prochu, którą da się zarządzać tylko za pomocą silniej a nawet totalitarnej władzy. Liczcie się obywatele USA z dalszą utratą wolności. Dlaczego tubylcy (mieszkańcy tzw. "krajów zachodu") mają pracować niemal do śmierci i sponsorować życie setkom tysięcy ludzi, którzy chcą łatwego życia najczęściej na koszt danego państwa i jego obywateli? Ilu imigrantów nie zhańbiło się jakąkolwiek pracą utrzymując się jedynie z zasiłków wypłacanych im (tak na dobrą sprawę, nie wiadomo za co) przez pomoc socjalną? To jest chore i tyle. Polska powinna wprowadzić obowiązek wizowy dla obywateli USA niepolskiego pochodzenia. Strefa Schengen też jest już niepotrzebna, bo Polski nie będą mogli opuścić niezaszczepieni Polacy, czyli prawie wszyscy.
PsII..
https://media.breitbart.com/media/2021/01/GettyImages-1230607776-640x480.jpg
Zobaczcie co się dzieje. Do USA już tylko krok: https://www.breitbart.com/border/2021/01/16/migrant-caravan-in-guatemala-pushes-through-border-from-honduras-heading-to-u-s-a/
Hawley zdobył mandat senatora z Missouri w 2018 roku, pokonując w wyborach starającą się o reelekcję Claire McCaskill z Partii Demokratycznej. Szybko dał się poznać jako ideowy prawicowiec. Ostatnio zrobiło się o nim głośno gdyż był on jednym z najgłośniejszych krytyków tego, jak wyglądały ostatnie wybory prezydenckie. Szczególnie nie podobało mu się to, że gubernatorzy i sądy w niektórych stanach wprowadziły kontrowersyjne ułatwienia w głosowaniu w związku z pandemią Hawley, podobnie jak wielu innych prawników, uważał to za niezgodne z konstytucją gdyż ta daje prawo do ustalania procedury wyborczej jedynie władzom ustawodawczym. Zapowiedział jako pierwszy, że złoży protesty wyborcze w dniu liczenia głosów elektorskich, ale przeszkodziły mu w tym zamieszki w Waszyngtonie.
W lutym br. Hawley chciał zorganizować w Orlando na Florydzie tzw. fundraisera, jak w USA nazywa się imprezy mające na celu zebranie środków na kampanię wyborczą. Jego impreza miała się odbyć w należącym do sieci Loews Hotels hotelu Portofino Bay. Organizatorem tej trzydniowej imprezy była organizacja Fighting for Missouri (FfM), która w zeszłym roku zebrała dla niego ponad 272 tysiące dolarów. O tym fundraiserze dowiedział się jednak lewicowy prokurator Daniel Uhlfelder, o którym głośno zrobiło się w maju, kiedy przebrany za śmierć ostrzegał mieszkańców Florydy przed chodzeniem na plażę w trakcie pandemii. „Hej Loews Hotels. Dlaczego w przyszłym miesiącu w Orlando będziecie gospodarzami weekendowej imprezy zdrajcy Josha Hawleya?” napisał na Twitterze zamieszczając zdjęcie ulotki reklamującej jego fundraiser. Reakcja sieci hoteli była błyskawiczna. Jeszcze tego samego dnia jej właściciele zerwali umowę z FfM. „Jesteśmy przerażeni i sprzeciwiamy się wydarzeniom w Kapitolu i wszystkim, którzy wspierali i inicjowali te czyny” napisali na swoim Twitterze – „W świetle tych wydarzeń i dla bezpieczeństwa naszych gości i pracowników poinformowaliśmy gospodarzy lutowego fundraisera, że nie odbędzie się w naszym hotelu”. Na razie nie jest jasne, czy organizacja, która z tego powodu poniosła koszty na np. marketing, poda ich o to do sądu. Sam prokurator powiedział lokalnym mediom, że postąpili dobrze i wykazali „dobrą korporacyjną odpowiedzialność”. Jak donosi Fox News po opublikowaniu wpisu przez Uhlfeldera na sieć hoteli naciski zaczęła wywierać lewica. Mieli w nich przodować założona przez byłych sztabowców George’a Busha antytrumpowska organizacja Lincoln Project oraz lewicowa kongresman z Florydy, Anna Eskamani. Ta druga nie kryła radości z tego, że hotel tak szybko ich posłuchał. „WSPANIALE. Publiczne naciski działają!” – napisała na swoim Twitterze – „Dziękuję Loews Hotels za dotrzymanie danego słowa, że nie będziecie współpracować ze zdradzieckimi politykami jak Hawley. Nie powinniście mu pozwolić na tę imprezę już na początku”. To nie jest pierwsza szykana jaka spotkała Hawleya w związku z jego walką o uczciwe wybory. Wkrótce premierę miała mieć jego książka poświęcona tyranii wielkich korporacji informatycznych jak Facebook czy Twitter. Mające ją opublikować wydawnictwo Simon&Schuster wycofało się jednak w ostatniej chwili z umowy. Hawley oskarżył ich o to, że „ugięli się przed lewacką tłuszczą”. Tuż po wydarzeniach 6 stycznia br. Antifa zaatakowała także pod jego nieobecność jego waszyngtoński dom, dobijając się do drzwi i grożąc jego żonie i nowo narodzonej córeczce. W opublikowanym w środę felietonie dla gazety „Southern Missourian” Hawley odpowiedział na oskarżenia jakoby jego wątpliwości co do uczciwości wyborów były przyczyną zamieszek w Waszyngtonie. „Znaczna część mediów i wielu członków waszyngtońskiego establishmentu próbuje przekonać Amerykanów do myślenia, że ci, którzy wyrażali swoje wątpliwości rozpoczęli przemoc, właśnie przez wyrażanie wątpliwości” napisał „Ale demokratyczna debata to nie jest przemoc tłuszczy. To tak naprawdę metoda na to, by jej zapobiec”.
Ps...Niestety ale Amerykanie sami są sobie winni. Ostrzegał ich 200 lat temu Benjamin Franklin. Nie posłuchali. Dzieje się. Dokładnie jak to zaplanował komunista Spinelli w swoim manifeście. Przeczytajcie to a dowiecie się co będzie dalej. Gorzej niż w Kambodży za tzw. "Czerwonych Khmerów". U nas uczelnie też odwołały spotkania z działaczami pro-life...lewactwo wszędzie poczyna sobie tak samo!
Hawley zdobył mandat senatora z Missouri w 2018 roku, pokonując w wyborach starającą się o reelekcję Claire McCaskill z Partii Demokratycznej. Szybko dał się poznać jako ideowy prawicowiec. Ostatnio zrobiło się o nim głośno gdyż był on jednym z najgłośniejszych krytyków tego, jak wyglądały ostatnie wybory prezydenckie. Szczególnie nie podobało mu się to, że gubernatorzy i sądy w niektórych stanach wprowadziły kontrowersyjne ułatwienia w głosowaniu w związku z pandemią Hawley, podobnie jak wielu innych prawników, uważał to za niezgodne z konstytucją gdyż ta daje prawo do ustalania procedury wyborczej jedynie władzom ustawodawczym. Zapowiedział jako pierwszy, że złoży protesty wyborcze w dniu liczenia głosów elektorskich, ale przeszkodziły mu w tym zamieszki w Waszyngtonie.
W lutym br. Hawley chciał zorganizować w Orlando na Florydzie tzw. fundraisera, jak w USA nazywa się imprezy mające na celu zebranie środków na kampanię wyborczą. Jego impreza miała się odbyć w należącym do sieci Loews Hotels hotelu Portofino Bay. Organizatorem tej trzydniowej imprezy była organizacja Fighting for Missouri (FfM), która w zeszłym roku zebrała dla niego ponad 272 tysiące dolarów. O tym fundraiserze dowiedział się jednak lewicowy prokurator Daniel Uhlfelder, o którym głośno zrobiło się w maju, kiedy przebrany za śmierć ostrzegał mieszkańców Florydy przed chodzeniem na plażę w trakcie pandemii. „Hej Loews Hotels. Dlaczego w przyszłym miesiącu w Orlando będziecie gospodarzami weekendowej imprezy zdrajcy Josha Hawleya?” napisał na Twitterze zamieszczając zdjęcie ulotki reklamującej jego fundraiser. Reakcja sieci hoteli była błyskawiczna. Jeszcze tego samego dnia jej właściciele zerwali umowę z FfM. „Jesteśmy przerażeni i sprzeciwiamy się wydarzeniom w Kapitolu i wszystkim, którzy wspierali i inicjowali te czyny” napisali na swoim Twitterze – „W świetle tych wydarzeń i dla bezpieczeństwa naszych gości i pracowników poinformowaliśmy gospodarzy lutowego fundraisera, że nie odbędzie się w naszym hotelu”. Na razie nie jest jasne, czy organizacja, która z tego powodu poniosła koszty na np. marketing, poda ich o to do sądu. Sam prokurator powiedział lokalnym mediom, że postąpili dobrze i wykazali „dobrą korporacyjną odpowiedzialność”. Jak donosi Fox News po opublikowaniu wpisu przez Uhlfeldera na sieć hoteli naciski zaczęła wywierać lewica. Mieli w nich przodować założona przez byłych sztabowców George’a Busha antytrumpowska organizacja Lincoln Project oraz lewicowa kongresman z Florydy, Anna Eskamani. Ta druga nie kryła radości z tego, że hotel tak szybko ich posłuchał. „WSPANIALE. Publiczne naciski działają!” – napisała na swoim Twitterze – „Dziękuję Loews Hotels za dotrzymanie danego słowa, że nie będziecie współpracować ze zdradzieckimi politykami jak Hawley. Nie powinniście mu pozwolić na tę imprezę już na początku”. To nie jest pierwsza szykana jaka spotkała Hawleya w związku z jego walką o uczciwe wybory. Wkrótce premierę miała mieć jego książka poświęcona tyranii wielkich korporacji informatycznych jak Facebook czy Twitter. Mające ją opublikować wydawnictwo Simon&Schuster wycofało się jednak w ostatniej chwili z umowy. Hawley oskarżył ich o to, że „ugięli się przed lewacką tłuszczą”. Tuż po wydarzeniach 6 stycznia br. Antifa zaatakowała także pod jego nieobecność jego waszyngtoński dom, dobijając się do drzwi i grożąc jego żonie i nowo narodzonej córeczce. W opublikowanym w środę felietonie dla gazety „Southern Missourian” Hawley odpowiedział na oskarżenia jakoby jego wątpliwości co do uczciwości wyborów były przyczyną zamieszek w Waszyngtonie. „Znaczna część mediów i wielu członków waszyngtońskiego establishmentu próbuje przekonać Amerykanów do myślenia, że ci, którzy wyrażali swoje wątpliwości rozpoczęli przemoc, właśnie przez wyrażanie wątpliwości” napisał „Ale demokratyczna debata to nie jest przemoc tłuszczy. To tak naprawdę metoda na to, by jej zapobiec”.
Ps...Niestety ale Amerykanie sami są sobie winni. Ostrzegał ich 200 lat temu Benjamin Franklin. Nie posłuchali. Dzieje się. Dokładnie jak to zaplanował komunista Spinelli w swoim manifeście. Przeczytajcie to a dowiecie się co będzie dalej. Gorzej niż w Kambodży za tzw. "Czerwonych Khmerów". U nas uczelnie też odwołały spotkania z działaczami pro-life...lewactwo wszędzie poczyna sobie tak samo!